Chce wyjaśnić, że ten tu one-shot nie ma za dużo związanego z KuroBasu, a właściwie nie ma nic wspólnego. Jeżeli jesteś osobą która nie oglądała anime 'K' (K-project) bądź nie widziała ostatniego odcinka nie czytaj tego opowiadania. Po pierwsze za dużo nie zrozumiesz, po drugie zaspoilerujesz sobie jak cholera. Ostrzegam więc nie miej pretensji c: Tego one-shota zwyczajnie musiałam napisać. Anime "K" wywołało u mnie taki ryk w ostatnim odcinku, że o matko.
Seria jest naprawdę dobra, według mnie. Zapraszam do czytania~ o ile wciąż chcecie to przeczytać.
--------------------------------------------------
- MIKOTO!
Krzyk Anny rozbrzmiał mi w głowie. To nie może być...
Patrzyłem na wyspę widząc jak miecz Domoklesa naszego króla znika.
To nie prawda...
Spadający śnieg coraz bardziej pokrywał ziemię.
Pan Kusanagi wziął Anne na ręce.
Tylko tyle zdążyłem zauważyć nim łzy napełniły moje oczy.
Zacisnąłem zęby starając sie powstrzymać.
- Bez krwi... Bez kości... Bez popiołu! - Spojrzałem na Kamamoto, który zaczął krzyczeć podnosząc pieść w górę.
Nim się obejrzałem wszyscy zaczęli robić to samo... i po chwili ja również.
Moc napełniła nas całkowicie, każdy zapłonął czerwienią. Dzięki temu też nie odczuwaliśmy zimna.
To był hołd dla pana Mikoto.
Uśmiechnąłem sie czując więź grupy, ale coraz trudniej było krzyczeć przez ściśnięte gardło.
Nagle z każdego z nas... Nie, to z naszych wyrytych znaków zaczęła uciekać moc w postaci czerwonych kul.
Wzniosły sie one do góry tworząc piękne czerwone pasmo.
Śnieg sprawiał, że wyglądało to jeszcze cudowniej.
Nasze znaki... już ich nie było.
Anna z uśmiechem zeskoczyła z rąk pana Kusanagiego i pobiegła kilka kroków przed siebie.
- Piękny czerwony... - usłyszałem ciche słowa.
Myślę, że wtedy każdy z nas pomyślał, że pan Mikoto był najlepszym królem jakiego mogliśmy mieć.
Wszyscy zostaliśmy w tym miejscu, dopóki ta wiele znacząca czerwień nie zniknęła z nieba.
...
- Yata-san... Yata-san!
- Mhm? - otworzyłem leniwie oczy słysząc, że ktoś mnie woła.
Kiedy spojrzałem w bok jedyne co zobaczyłem to twarz tego grubasa.
Skrzywiłem się.
- Gdzie jestem?
- Jak to gdzie? - usłyszałem nagle przez co skierowałem wzrok na pana Kusanagiego stojącego za ladą baru. Ah. Podniosłem się z kanapy do pozycji siedzącej.
Popatrzyłem to na jednego to na drugiego.
- a Mikoto-san ? - zapytałem, a widząc ich reakcje doszedłem do wniosku, że po raz kolejny to niestety nie był sen.
Chciałem żyć złudzeniami. Podniosłem się odwracając wzrok od ich smutnych min.
Uśmiechnąłem się lekko i chwyciłem deskę.
- Musze coś załatwić - stanąłem w wejściu.
- Yata-chan - usłyszałem więc obróciłem się w stronę lady.
Widząc, że kierownik baru do końca nie wie co powiedzieć uśmiechnąłem się ponownie.
- Wpadnę potem - postawiłem deskę przed sobą i opuściłem bar.
Usłyszałem tylko jeszcze raz swoje nazwisko tym razem jednak to ignorując.
Jechałem przed siebie właściwie bez celu.
Musze coś załatwić? Co niby?
Wraz z odejściem pana Mikoto zniknęły też nasze moce.
Mimo tego i faktu, że nie mamy już króla wciąż jesteśmy jedną grupą... powiedziałbym rodziną.
Jednak to boli jeszcze bardziej niż śmierć Totsuki.
Chwyciłem się za bolącą głowę przypominając sobie krzyk Anny z tamtego dnia.
Niekontrolowanie wywróciłem się deskorolki wpadając na przechodniów.
Ludzie wciąż raczej unikali członków Skowyczącego Płomienia.
Wciąż byliśmy silni, ale czy teraz nie byliśmy zwykłą grupą gangsterów?
Albo raczej... teraz byliśmy wszyscy jak każdy normalny człowiek.
Podniosłem się z ziemi patrząc na obdarte kolano. Teraz takie rany bolą chyba bardziej.
Otrzepałem się i chwyciłem za deskę.
- Mi - sa - ki ~~
Cholera... jeszcze tego mi brakowało. Pieprzona małpa nawet teraz musi mnie drażnić.
Obróciłem się w bok widząc twarz tego idioty.
- Draniu... nie mów mi po imieniu! - krzyknąłem zaciskając pięści.
Natychmiastowo się opamiętałem przypominając sobie samemu, że teraz już nie mam z nim takich szans jak kiedyś. Oboje straciliśmy moc od pana Mikoto, ale on wciąż miał ten swój niebieski kolorek.
Zacisnąłem zęby. Czemu teraz muszę być tak bezsilny?
Totsuka, pan Mikoto, Saruhiko... dlaczego...?
- Słuchasz mnie?
- Nie bardzo - mruknąłem, - Chcesz czegoś?
- Trochę mi Cię teraz żal wiesz? Wasz król nie był tak silny jak przypuszczałeś co?
- Pieprz sie małpo. - Czułem jak gniew rozchodzi się po moim ciele. Odkąd pan Mikoto odszedł nie widziałem nikogo z Niebieskich, co raczej mnie cieszyło, bo tym samym nie musiałem oglądać jego mordy.
Nie obwinialiśmy Niebieskich o śmierć naszego króla. Jasnym było, że był na wyczerpaniu.
Było to widać po jego mieczu Domoklesa.
- Misaki, Misaki... powinieneś się pogodzić z tym, że Twój król was zostawił. Był zwyczajnie słaby. Nienawidzę ludzi z dobrym sercem. Patrzą na Ciebie z góry...
Zamknij sie! On... to nie tak, że zrobił to specjalnie. Chronił nas... zawsze.
Przygarnął mnie z ulicy, Ciebie też.
- Niewdzięczna pieprzona małpo! Doigrałeś się! - krzyknąłem i natychmiastowo wskoczyłem na deskę Podjechałem do niego z chęcią zmycia z jego twarzy tego durnowatego uśmieszku.
Jedyne co zobaczyłem to jego miecz którego ledwo udało mi się uniknąć. Saruhiko skorzystał z okazji i uderzył mnie kolanem w brzuch przez co poturlałem się kawałek od niego.
- Więc jednak... ja straciłem swoją jedną moc, ale Ty również. Widzisz? Zdrada wyszła mi na dobre.
Starałem się na niego nie patrzeć, nie chciałem widzieć tej jego zadowolonej miny. Zamknąłem oczy wstając z ziemi. Mam to gdzieś! Wciąż jestem dobry! Nie dam się tak łatwo! Postawiłem prawą nogę na desce gotowy rozszarpać tego durnia.
- Fushimi!
- Tsk - usłyszałem niezadowolenie ze strony Saruhiko, gdy prawa ręka króla Niebieskich nam przerwała.
- Co Ty sobie wyobrażasz?!
- Odpuść mi... - Przyglądałem się bez słowa tej dwójce.
- Nie ma mowy! Mogą ucierpieć niewinni ludzie. Jeszcze się wam to nie znudziło? Poza tym...
- Sorka, będę się zbierał - przerwałem kobiecie dobrze wiedząc co chce powiedzieć.
Wskoczyłem na deskę i machnąłem ręką oddalając się od nich.
Hah cały poobdzierany, jak ja wyglądam.
- Nigdy nie wyrzeknę się Skowyczącego Płomienia - Przyłożyłem dłoń do lewego obojczyka. Nawet jeśli ten znak zniknął... nawet jeśli pan Mikoto odszedł...
Wciąż jesteśmy rodziną.
Spojrzałem na niebo. Widząc śnieg, który właśnie zaczął sypać zamarłem.
Zacisnąłem zęby czując jak łzy napływają mi do oczu. Przetarłem krew z kącika ust i wziąłem deskę w rękę. Po chwili wolnym krokiem ruszyłem przed siebie.
Po jakimś czasie znajdowałem się na dachu wieżowca. Dojście tutaj zajęło mi trochę czasu przez co śnieg zdążył już pokryć ziemie na biało.
Kocham śnieg. Kojarzy mi się z tym pięknym czerwonym kolorem z tamtego dnia.
Zamknąłem oczy wspominając, jednak natychmiast je otworzyłem czując jak ktoś chwycił mnie za dłoń.
Jak delikatnie...
- Anna? Co Ty tu robisz? - Zdziwiłem sie niesamowicie widząc lekko uśmiechniętą dziewczynkę. Bez słowa spojrzała przed siebie obserwując śnieg opadający na całe miasto.
- On to docenia - wyszeptała nagle ściskając nieco mocniej moją dłoń. Spojrzałem na nią doskonale wiedząc o czym mówi.
Pan Mikoto dla nas wciąż istnieje. Wszyscy go kochaliśmy. Poprawka, kochamy. On nie trzymał nas przy sobie... my sami przy nim byliśmy.
Byłem zły, że nie miał za złe Saruhiko zdrady. Jednak posiadał niezwykle dobre serce. Nie tylko za to go uwielbiałem i podziwiałem.
- Nie jest Ci zimno? - spytałem jednak długo czekałem na odpowiedz, wydaje mi się, że Anna coś sobie przypomniała i wciągnęła się w wir wspomnień
- Trochę - odpowiedziała w końcu, a ja położyłem delikatnie dłoń na jej głowie.
- Wracajmy - uśmiechnąłem się lekko na co Anna cichutko się zgodziła.
Byłeś najlepszym królem o jakiego mogliśmy prosić... Mikoto-san
--------------------------------------
Nie czytałeś opowiadania to nie czytaj tego poniżej c:
No więc tak, żeby było jasne:
Napisałam, że nie mają znaków, gdyż w ostatnim odcinku wyraźnie widać jak u Fushimy on zniknął, więc logiczne, że u reszty też. Potracili moce[?] W końcu dostali je od Mikoto, a on umarł. Do tego stracili wspomniane znaki no i czerwony kolor (nie wiem jak mam to inaczej ubrać w słowa). Nie mam pojęcia jak będzie wyglądała druga seria i jakie niby mają być postaci, ale poczekamy zobaczymy. Byle by mnie nie zawiedli...
Piękne opowiadanie. K - project to jedno z lepszych anime tego sezonu ;). Z niecierpliwością czekam na drugą serię ;) Trafiło się kilka literówek, ale ogólnie było fantastycznie... Ten klimat...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ayumi i zapraszam na blog:
http://amanogawa-monogatari.blog.pl/
Za niedługo nowy rozdział ;)
Korzystając że nie mogę stać i śpiewać a teraz jest karaoke...
OdpowiedzUsuńStałam na środku salonu, w ręku talerz z tortem i telefon. Jak stałam tak usiadłam. I płakałam. Wspomnienie i emocje po obejrzeniu K jeszcze świeże.
Piękne. Cały ten opis... piękne. Huh nie napisze raczej więcej... Strasznie mi się to podoba.
I się przez Ciebie rozmazałam chyba *mówi łamiącym się głosem i ściera łzy z policzków* Dobrze, że dziewczyny mnie nie widzą... dobrze mieć długie włosy x3
Yata piekny :D
OdpowiedzUsuńNo racja K bylo fajne. Chociaz troche mnie rozczarowalo Bo liczylam na glebszy watek z czerwonymi I niebieskimi D: szkoda.
Ogólnie to najbardziej podobały mi sie dwa ostatnie odcinki. Wkurza minie Shiro i kuroh oraz kukuri. Boże co za babsko.
Ale za to Yata i Fushimi <3 sa świetni. Ogólnie czerwoni sa definicja zajebistosci.
Fajny shot.
Nie czytałam tw opowiadania poza 1 rozdziałem. Sory. Nadrobie i ci obspamie bloga od A do Z. Mam na to całe ferie xD czy tu jest aż tyle porno ze trzeba dać zastzrzenie ze dla dorosłych? Bo musze sie wylogowywac za każdym razem żeby tu wejść D: xD jak tak to ok zrozumiem
Btw Yata x Fushimi to mój trzeci pairing ever xD <3
:D dzieki bardzo mi to ułatwi
UsuńFushimi jest fajny. Taki narwaniec xD lubię jak on Mi~sa~ki~ wola awwww normalnie
Aokise bez porno to nie Akise xD
dobrze gadasz, polać ci.
Usuńlejcie, lejcie xD
UsuńHahahaha rozwaliło mnie to. Tak bardzo Hetalia. Nie wytrzymałam do końca, mózg mi się zaczął uszami wylewać xD
Wielbię to długie MI~sa~kiii (coś ala Iiizaayaa-kuunn xD) ale ogólnie Fushimi jest czadowy.
I ta jego kozacka postawa. I mundur. Wgl wygląda najlepiej z niebieskich. Reszta jest krzywa :D
No Munakate też jeszcze zniosę :)
UsuńxD że ludziom się chce takie rzeczy sklejać.
CZEKAM NA WRESJĘ 10h xD
czaisz ustawić to na budzik? cały dzień zjebany D:
xD dobra akcja
Usuńno właśnie nie ogarniam siebie ;-; wchodzę tu, paczam i pierwsza myśl: Matko jakie zajebiaszcze tło. Pozacieszam nim w komentarzu. i co? I nie wspomniałam o nim nawet słowem D:
A więc tak
TŁO JEST MEGA *O* ZOSTAW TAK PROSZĘ !!!
jaram się nim <3
cześć pedale, przyszłam ci pospamić, cieszysz się? C: NO JA WIEM ŻE TAK NIE WSTYDŹ SIĘ ♥♥♥♥♥ *posyła pedalskie serduszka*
OdpowiedzUsuńK. O boże jak ja nie lubię tego anime c: tak, tka, może wydawać się hejt, ale to anime miało potencjał. z naciskiem na miało. po 3 odcinku wiedziałam już jak to się rozegra i miałam rację c: przewidywalna fabuła. obejrzałam tylko dla Mikoto i Yaty c: śmiac mi się chciało na końcówce *kompletny brak empatii*
aw, aw, aw ale przeczytam, przeczytam @_@
widzę, że mamy tu zacną retrospekcję. Yata ♥ Fushimi ♥ aw aw. jaram się nimi jak ruska wódka.
w ogóle to ich ostatnie zdanie "no blood, no bone, no ash" było chyba najlepszym podsumowaniem panowania Mikoto. aw Mikoto. ty moja czerwona dziwko ♥ wracając, krótkie to było. :< szkoda. spodziewałam się że może dodasz coś od siebie bardziej , ale najwyraźniej się myliłam. smuteczky :<
lubię czerwień. jest taka przejrzysta.
♥
w sumie zależy jak się patrzy na Fushimiego, jak dla mnie on ma bardzo złozoną osobowość i w ten sposó jest strasznie intrygujący ♥
OdpowiedzUsuńnie że się nie podobała, podobało się bardzo lubię tego typu ficki tylko myślałam że dodasz więcej od siebie :D ale tak też jest zacnie
aahah no wiem, wiem tak samo jak w yaoi z KnB c: mówiłas mi o tej "niechęci"
nyan ♥
jest 2 rozdział DM, zapraszam.
Ja piernicze *w*
OdpowiedzUsuńNormalnie postawie Ci w domu ołtarzyk xd
To jest pierwsze opko, które czytam związane z K-projectem. I to jeszcze z perspektywy Misakiego *w*
To jest pierwsza postać, którą polubiłam w tym anime. Zaraz za nim ustawił się Fushimi. Królów po pewnym czasie zaczęłam uwielbiać *3*
Raczej niewiele rzeczy wywołuje u mnie płacz. Ostatnio zrobiła to manga xd
Tutaj pod koniec serii prawie zakapałam sobie laptopa T_T
Jestem cholernie ciekawa jak będzie wyglądał drugi sezon. Nie wyobrażam go sobie bez tych postaci T_T
Haha miło mi, że Ci sie podoba. Bo podoba? dobrze rozumiem? xD
UsuńYata jest mega więc musialam coś trzepnac z jego perspektywy ^^ ale Fushimiego nieznosze xd wkurza mnie nienasomowicie. No Mikoto tez uwielbiam x3
Ja tez ryczałam jak głupia D: Drugi sezon... no D: oby nie sknocili T^T bez Mikoto... bez ich mocy.. ja nie wiem jak oni to chcą ogarnąc D:
Całkowicie nie mogłam zaczaić o co chodzi z Yashiro D:
UsuńStwierdziłam, że wolę resztę bohaterów i zajęłam się nimi ;3
A oneshot się bardzo podoba! Nawet nie wiesz ile się wyszukałam, by coś znaleźć z tej serii T_T
Hahahah ja na początku wgl go nie lubiłam xD dopiero po 4 odcinkach czy 5ciu zaczęłam go lubic xD ja nawet nie patrzyłam czy może coś jest x_x ale następny się już pisze i już wiem o czym pisać więc jest dobrze xD
UsuńDla mnie Yashiro jeszcze znośny był. Całkowicie nie pałam sympatią do Kuroha i tego koto-podobnego cosia xd
UsuńCHyba skonam czekając na nową serię K i Kuroko D:
ale przynajmniej wyjdą szybciej niż Miasto Kości D:
no tak Mii-saa-kiii tez mnie wkurwiało XD BYŁO TAKIE PEDOFILSKIE D: !
OdpowiedzUsuńaha, ok zapamiętam sobie XD zrób taką listę w czym tolerujesz yaoi a w czym nie c:
aw, jara mnie nowy szablon.
Usuńno już już Fushimi to zły pedał *głasku głasku*
OdpowiedzUsuńmnie XD w sumie. ja widzę je wszędzie więc mam znieczulicę XD
Bardzo ładny, klimatyczny one shot. Nie przepadam co prawda za Yatą, ale ten fick oddał wszystkie emocje, które odczuwałam po obejrzeniu K. Anime średnie, ale zagrało na moich uczuciach T^T Jestem bardzo szczęśliwa że ktoś w końcu o tym napisał, będę czekała na więcej ficków z tego :)
OdpowiedzUsuńA tak się przyjrzałam Twoim zakładka i tak mi się rzuciło w oczy że przy linkach tylko jedna osoba ma czerwone serduszko , czyżby wybranka serca? ;)
Ciesze się, że oneshot się podoba x3
UsuńJestem pewna, że pojawi się u mnie więcej oneshotów, a może i coś dłuższego z tej serii x3
Hah co do czerwonego serduszka przy linkach, to nie wybranka serca hah. Ale bardzo mi bliska osoba (pomimo dużej odległosci)... jednym słowem przyjaciółka x3
o chuj a ja nie mam ;-; teraz mi smutno XD
Usuń... ten.. pan przysłonił mi cały świat D: moje oczy. ej, wiesz internet nam chyba chce przez to powiedzieć że mamy się więcej ruszać bo będziemy takie duże .-.'
OdpowiedzUsuńkażdy ma swój sposób XD ja mam znieczulice, ciebie twój mózg broni a jeszcze inni w ogóle by nie pomyśleli o gejach.
.. wychodzi na to że jestem zboczona oh well ;-;
... awwwwwwwww lubię jak ktoś mówi "baka" to takie słodkie ;-;
OdpowiedzUsuń... wybacz mi byłam bardziej zajęta gapieniem się na jego... "mięsień piwny" XD
no, no, ty się ruszasz więc będziesz chudziutka a ja po dwudziestce zamienię się w bajgla albo pączka x.x'
i będę się toczyyyyyć, awaw
... miło mi że doceniasz *u* *mac, mac*
że ten pan duzo pije piwa i uprawia skakajing po kanałach telewizyjnych xD
OdpowiedzUsuńNIE. ;-; =bo mnie będą macać, a ja się nie daję macać bo to ja macam ;-; *witamy w mózgu Black* i będę fuj gruba.
.. nie mac mac? Q.Q
tak, cholera, od razu transwestyta XD
OdpowiedzUsuńnie bo to boli ;-; *przekręca się na bok an krześle* starczy mi ruchu na dzisiaj x.x
ale ale ale ale dlaczego? ;-;
zróbmy z nim / nią / tym wywiad może nam opowie XD
OdpowiedzUsuńno ja wiem, dopierdalam ;-; aw aw za uszkiem poproszę *nadstawia łepetynę*
ALE JA CHCE CIEBIE ;-;
robimy przysłowiową dramę XD tak bardzo tak ♥
OdpowiedzUsuńmyziu myziu ;-;
... że kurwa co? XD NIBY Z KIM? :<
aw aw aw *mruka* lubie jak ktoś mnie myzia ;-;
OdpowiedzUsuńco ćpałaś? tez chcę cholera XD
niektórzy nie lubią ;-; *zna 4 takie osoby*
OdpowiedzUsuńtak, tak, zwalaj na biedny makaron ;-; xD
==' jaki ziemniak cholero mała. awueeee czemu?
są źli niedobrzy i fuj ble tfu. ;-;
OdpowiedzUsuń... soooooooooos z grzybków halucynków cholera D:
awru ._.
w twojej odpowiedzi nie ma logiki ;-;
a widzisz! własna siostra! no kto by pomyślał D:
OdpowiedzUsuń... aha. .-.
szczerośc xD
OdpowiedzUsuńwmawiaj sobie dalej ♥ nietykalna to nietykalna c:
Pomysł sam w sobie niezły. Naprawdę dobry one-shot. Uwielbiam K-project, więc z wielką chęcią przeczytałam tego fika. Przecudnie, wręcz epicko opisałaś zachowanie Misakiego po śmierci Mikoto. Taki chłopczyk średnio radzący sobie z tym, nadal usilnie wierzący w to, że to tylko senna mara, a za razem nie chcący obarczać innych swoich smutkiem. Fumishi, jak zawsze złośliwy (Oh, jak ja kocham tego gościa; na równi z Totsuką, oczywiście) i z wielkim zamiłowaniem prowokuje Yatę. Co do kwestii mocy nie byłabym taka pewna, czy ona zniknęła. W końcu Kuro po śmierci swego poprzedniego władcy nadal miał swą moc.
OdpowiedzUsuńTrochę błędów jest. Mam nadzieje, że nie obrazisz się jak dam Ci kilka rad? (・∀・)
Dialogowa zasada:
„- Bez krwi... Bez kości... Bez popiołu! - spojrzałem na Kamamoto, który zaczął krzyczeć podnosząc pieść w górę.” -> Po drugim myślniku powinna być duża literka. A czemu? ponieważ następne zdanie nie opisuje to tego, że Yata krzyknął to, czy mruknął, opisuje ono czynność jaką wykonał po wypowiedzeniu tych słów.
Krótko mówiąc powinno to wyglądać tak:
„- (...)Bez popiołu! - Spojrzałem na Kamamoto, (...)”
Tu natomiast jest dobrze:
„- A Mikoto-san ? – zapytałem”
Akapity:
Akapity sprawiają, że tekst staję się bardziej czytelni i łatwiej się go czyta.
Drobne błędy:
„Nagle z każdego z nas... nie, z naszych wyrytych znaków zaczęła uciekać moc w postaci czerwonych kul.” -> „Nagle z każdego z nas... Nie to z naszych wyrytych znaków zaczęła uciekać moc w postaci czerwonych kul.”
Czasami po zapomniałaś pozjadałaś ogonki przy literach przez co utworzyły się drobne błędy typu: „sie”.
Wyłapałam też parę błędów interpunkcyjnych:
„Wszyscy zostaliśmy w tym miejscu dopóki ta wiele znacząca czerwień nie zniknęła z nieba.” -> „Wszyscy zostaliśmy w tym miejscu, dopóki ta wiele znacząca czerwień, nie zniknęła z nieba.”
„Mikoto odszedł nie widziałem nikogo z Niebieskich, co raczej mnie cieszyło bo tym samym nie musiałem oglądać jego mordy.” -> „Mikoto odszedł nie widziałem nikogo z Niebieskich, co raczej mnie cieszyło, bo tym samym nie musiałem oglądać jego mordy.”
Mam nadzieje, że w żaden sposób Cię nie uraziło? W każdym razie pozdrawiam i życzę duuużo, dużo weny (´・ω・`)
Jeśli kiedykolwiek chciałabyś pomocy przy korekcie, to śmiało odpowiedz na komentarz, a dam Ci swój numer gg, czy coś. (´・ω・`*)
Po pierwsze bardzo dziękuje za komentarz x3
UsuńCóż Misaki ma tylko 19 lat (yeah tyle co ja xD) więc wciąż sądzę może być dość emocjonalny, no i fakt, że tak podziwiał Mikoto... poza tym nie wyobrażam sobie pisać czegoś oczami postaci która zachowuje sie inaczej niż w anime/mandze. Zachowanie charakteru, zachowań postaci jest dla mnie mega ważne. Fushimiego nie znoszę c: pewnie dlatego, że na miejscu Yaty również chętnie bym go zabiła xD Co do mocy... cóż możesz mieć racje. Chociaż fakt zniknięcie znaków nie daje mi spokoju. No i z każdym klanem może być inaczej. W końcu Niebiescy znaków nie mieli... jakoś tego nie wymyślili więc ciężko stwierdzić. Chociaż jestem zdecydowanie za tym, żeby swoje moce zachowali. Bo naprawdę będzie mi szkoda Czerwonych D: Jeżeli mocy nie będą mieli to w drugiej serii mogą nie wystąpić, a tego bym bardzo nie chciała.
Co do wygarnięcia błędów nie uraziłaś mnie. Wręcz przeciwnie. Sama wiem, że wciąż je robię. Nie zwracam za bardzo na nie uwagi bo skupiam sie bardziej na przekazaniu tego... co chce przekazać (logika D:) Jeżeli mi sie coś wypomni potem zwracam na to większą uwagę, więc dziękuje x3 Zaraz je poprawie x3
Dziękuje znów xD Co do korekty... hm... nie wiem, ale gg poproszę x3
46035122 proszę ^_^
UsuńA i pisz śmiało jak jestem niedostępna, bo często siedzę na niewidoku
Usuńwiem, DM jest nie dla wszystkich bo to esencja całej mojej popierdolonej, krwawej natury c; nie zmuszam
OdpowiedzUsuńwiem, ale nie możesz założyć że już na zawsze tak pozostanie c:
jak chcesz , co złego to nie xD
OdpowiedzUsuńawu awu awu Mi-chan, z wiekiem się pozmienia mówię ci ♥
no tak na dole i po prawej tronie troszkę
Mi sie strasznie podoba...oj kza polecialam, ale jeden, tylko jeden bląd:
OdpowiedzUsuńPodnieśli ręce w gore-nie mogli ich podniesc w dol, wiec nie powinna dodawać w gore, bo to tak jakby...powtorzenie^^ op. Zajebiste..wczucie sie w role..zajebiste..zajebista robota^^